To było dawno…ale to Prawda!
Tak mówił Wolf w spektaklu Teatru Wiejskiego Węgajty „Historie Vincenza”,
gdy za pomocą wydłubanych w drzewie figurek, zaczynał animować za stołem
opowieść o Rarytasie, jednym z bohaterów huculskiej sagi „Na wysokiej
połoninie”. To było na początku naszej życiowej przygody w Węgajtach, może w
1988 roku? Trafiliśmy na Źródło, które dla nas właśnie w tym miejscu na Ziemi
wytrysnęło, z którego popłynęły obficie wspólne śpiewy, opowieści, granie,
tańcowanie, wyprawy kolędnicze i wielkanocne, spektakle teatralne a później –
od 1994 roku – dramaty liturgiczne, oficja, mirakle, śpiewy liturgiczne i sztuka
ikonopisania!
I wyruszyliśmy scholowo w wielką podróż: w przestworza i na wody, w góry i na
wyspy, Europę całą ośpiewawszy – od puszczy kurpiowskiej do macedońskich
cerkwi, od ukraińskiej Połtawszczyzny przez chłód gotyckiego Pontigny, po
palmy hiszpańskiego Elche, od Suwalszczyzny i Łemkowszczyzny do alpejskiego
Tyrolu – ale zawsze wracamy na Warmię.
Czas nas doświadcza, wzbogaca i ogołaca. W tej podróży spotykamy ludzi,
chwile, olśnienia i trud. Wiele zyskujemy, ale też wiele tracimy – bo tam, gdzie
jest bliskość – tam jest również strata.
Praca twórcza uwrażliwia i rozwija słuch, dotyk, wzrok, który przenika głębiej i
wyżej. Musimy być bardzo przytomni. Uczestniczymy w wielkim tworzeniu, bo
wszystko co istnieje jest nieustannie podtrzymywane w istnieniu przez Stwórcę.
Wszystko jest darem, można w nim jedynie uczestniczyć, nie można go posiąść.
Lecz możliwość uczestnictwa, razem i indywidualnie – to rzecz wspaniała.
Cud stwarzania trwa dla nas, Scholi Węgajty, tu na Warmii już ponad 30 lat!
Creatio continua!